Wszystko w Barcelonie ma swój cień
Magia dwudziestowiecznej Barcelony, idealnie odzwierciedlona w Cieniu
wiatru, przeplata się w tejże powieści z losami bohaterów związanych ze
sobą za sprawą książki pozostawionej na Cmentarzu Zapomnianych Książek. W
jakich okolicznościach i przez kogo? To tylko jedno z wielu pytań, ciągnących
czytelnika pomiędzy wersy kolejnych stronnic, od których nie sposób się
oderwać.
Daniel Sempere, zauroczony powieścią tajemniczego Juliana
Caraxa, postanawia ruszyć na poszukiwania śladów mistrzowskiego pisarza.
Poszukiwaniom tym towarzyszą: przemiana z małego chłopca w mężczyznę,
poznawanie ludzi wpływających na jego życie, przeżywanie miłości i zdobywanie
przyjaźni. Natomiast Barcelona, w której toczy się akcja, jest nie tylko tłem,
ale i jednym z ważniejszych bohaterów. Zafón stworzył idealną powieść
krajobrazu miejskiego, bawiąc się słowami oraz tworząc niezwykle plastyczne
opisy, działające na wyobraźnię. Całości dopełniają zdjęcia, które – w
połączeniu z mistrzowską prozą – sprawiają, że czytelnik zakochuje się w
Barcelonie, nawet bez uprzedniego poznania jej.
Postaci wydają się być nierozłączne ze scenerią, sceneria
zaś – nierozłączna z postaciami. Pod względem kompozycyjnym i merytorycznym
Zafón stworzył powieść idealną – lekką w odbiorze, a zarazem złożoną i po
brzegi nasyconą zróżnicowaną treścią. Gdy Daniel Sempere wychodzi na ulicę,
czytelnik wychodzi wraz z nim – i odczuwa upał panujący w ówczesnej Barcelonie,
zapach lata i morskiej bryzy. Jest to wrażenie niezastąpione – i wymagające
kunsztu literackiego, który posiada zarówno autor, jak i tłumacze, którym udało
się zachować ulotną magię ukrytą gdzieś pomiędzy wersami.
Czytając Cień wiatru można odnieść wrażenie, że
autor próbował złapać kilka przysłowiowych srok za ogon. Pod pretekstem
stworzenia powieści obyczajowej przemycił wspomnienie, wątki pasujące do
thrillera i historie brzmiące jak wyciągnięte z dobrego romansu. W toku
czytania czytelnik może postawić sobie pytanie, czy to ma służyć wzbogaceniu
formy. Zdecydowanie nie, taki cel tylko zniszczyłby niezwykłość tej powieści –
i należy o tym pamiętać, gdy dochodzi do wartościowania jakości zawiązującego
się thrillera czy stwierdzenia, że tworzy się klasyczny romans i pora zamknąć
książkę. Nic z tych rzeczy! Momentami taki natłok form bywa zaskakujący, jednak
bardzo płynnie łączy się z innymi wątkami, w efekcie dając pełen obraz
historii.
Natomiast historia sama w sobie jest wielowątkowa i
zarazem przejrzysta. Życie Daniela w zakasujący sposób przeplata się nie tylko
z losami jego bliskich, ale i całkiem obcych osób, które z czasem stają się dla
niego bardzo ważne. Fascynujący wątek Juliana Caraxa nakłada się na przeżycia głównego
bohatera, pozostawiając czytelnika z zagadką, czy to przypadek czy coś więcej.
Być może lektura Cienia wiatru podsunie rozwiązanie – a przynajmniej
zapewni fascynujące przeżycia i podaruje miłość do piękna Barcelony.