![Gwiazd naszych wina [John Green] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE](http://cyfroteka.pl/images/BRD.png)
„Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń” – to znamienne zdanie pojawia się kilkukrotnie na kartach bestsellerowej powieści Johna Greena. I choć nieuleczalna choroba Hazel wydaje się być potwierdzeniem tych słów, „Gwiazd naszych wina” nie jest dramatem, który wciąga nas w wir rozpaczy bohaterów. Wręcz przeciwnie – jest to wzruszająca powieść o czerpaniu z życia z całych sił i dostrzeganiu małych radości.
Nastoletnia Hazel, u której w wieku trzynastu lat wykryto raka bez szans na wyzdrowienie, zyskała od życia niesamowity prezent – za sprawą leku nie działającego na większość chorujących, jej guzy przestały rosnąć. Mimo to dziewczyna ciągle musi walczyć z chorobą, co oznacza stałą obecność wózka z butlą tlenową i wąsów wspomagających oddychanie, a także całkowitą rezygnację z życia, jakie zwykle wiodą nastolatki. Za namową mamy, dziewczyna regularnie uczestniczy w spotkaniach grupy wsparcia dla osób chorych na raka, gdzie pewnego dnia poznaje Augustusa Watersa. Gus jest przystojnym młodym mężczyzną, który przyszedł na spotkanie dla swojego przyjaciela, któremu grozi utrata oczu. Augustus nie znajduje się jednak przypadkowo na spotkaniu – sam także odbył długą walkę z chorobą, która już od paru miesięcy nie wykazuje obecności w organizmie chłopaka.
Hazel i Augustusa łączy nić porozumienia już od pierwszego spotkania. I choć wydawać by się mogło, że owo porozumienie będzie prowadziło do nastoletniej miłostki, dzieje się zupełnie inaczej. Przyjaźń tych dwojga rozwija się z każdym dniem sprawiając, że ich życie staje się pełne i jeszcze bardziej wartościowe, aby wreszcie przerodzić się w miłość dojrzałą, zupełnie nieprzystającą parze nastolatków. Nieprzystającą w teorii, bo w praktyce bardzo szczerą i dającą im wiele siły i wytrwałości.
Jestem daleka od sklasyfikowania „Gwiazd naszych wina” jako romansu. Choć bliska relacja głównych bohaterów staje się niemalże tematem wiodącym (choć choroba, niestety, jest równie absorbująca), tak naprawdę w tej powieści nie chodzi o eksponowanie jej w znaczeniu wizualnym (czy też fizycznym). Miłość jest tutaj jednym z wielu uczuć, jakich doświadcza człowiek, fundamentem szczęścia, które można – i należy! – znajdować nawet w najmniejszych rzeczach, niezależnie od tego, czy się choruje, tonie po uszy w problemach, czy ma świadomość stopniowego umierania. I wreszcie – miłość jest tutaj narzędziem w ręku autora, który udowodnił, że w czasach, gdy wielcy pisarze powiedzieli już o tym uczuciu wiele wzniosłych słów, a cała reszta ocierała je boleśnie o kicz, można jeszcze szczerze i pięknie ubrać miłość w słowa.
Język, którym posługuje się John Green jest językiem prostym; niemniej jednak „prosty” nie oznacza tutaj „lakoniczny”. Wręcz przeciwnie – prostota jest tu zaletą, która pozwala budować fabułę bez niepotrzebnego jej komplikowania. W tym miejscu należą się także wielkie brawa za odważny i ujmujący sposób poprowadzenia języka bohaterów. Choć w powieści nie mogło obejść się bez momentów, które po prostu muszą być smutne, generalnie w wypowiedziach postaci dominuje bardzo smaczny rodzaj humoru (choć nie da się ukryć, niejednokrotnie jest to czarny humor); bohaterowie u Greena patrzą pogodnie, choć nie zawsze optymistycznie, w przyszłość i – po prostu – żyją najlepiej jak potrafią.
Postaci Hazel i Augustusa są wspaniałą inspiracją do tego, aby odetchnąć pełną piersią i spojrzeć na świat nie jak na skupisko codziennych trosk, ale jak na coś wartościowego i niepowtarzalnego. Ich pogoda ducha, mimo strasznej choroby, motywuje do świadomego kosztowania życia i odkrywania małych radości.
Na koniec jeszcze jedna nurtująca mnie kwestia – nie dajmy się zwieść: to nie jest powieść dla młodzieży. Jest to historia uniwersalna, absolutnie dla każdego i o wszystkim: o miłości, przyjaźni, wsparciu i zaufaniu, o sensie marzeń i ich spełniania, o chorobie, walce, smutku i śmierci, a wreszcie – o sensie istnienia. A to wszystko bez zbędnego filozofowania i komplikowania fabuły, ubrane w prostą, ale piękną i kunsztowną historię. Polecam z całego serca!
__________
Recenzja opublikowana na
Kochani! Chciałam podziękować Wam wszystkim za Wasze recenzje tej powieści, które spowodowały, że i ja skusiłam się na jej lekturę. Bez Was pewnie bym do niej nie zajrzała, a stała się dla mnie bardzo ważną i wartościową pozycją!
Zaraz po przeczytaniu wybrałam się do kina i muszę stwierdzić, że dawno nie widziałam tak dobrze odwzorowanej na ekranie fabuły powieści - i w dodatku w tak ciekawej i porządnej formie!
Aczkolwiek, jak zawsze, książka jest lepsza... ;-)
__________
Recenzja opublikowana na

Zaraz po przeczytaniu wybrałam się do kina i muszę stwierdzić, że dawno nie widziałam tak dobrze odwzorowanej na ekranie fabuły powieści - i w dodatku w tak ciekawej i porządnej formie!
Aczkolwiek, jak zawsze, książka jest lepsza... ;-)