Carlos Ruiz Zafon: Książę Mgły [+wideorecenzja]

Książę Mgły [Carlos Ruis Zafon]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Czy magia istnieje? W świecie Księcia Mgły – owszem, i to tylko w tym złowieszczym wydaniu. Co odkryje Max wraz z przyjaciółmi? Czemu jest to sekretem, i do tego tak pilnie strzeżonym?

Kiedy rodzina Carverów przenosi się do miasteczka malowniczo rozciągniętego wzdłuż wybrzeża Atlantyku, wydaje się, że wszystko zmierza ku lepszemu: rodzina oddala się od epicentrum wojny wstrząsającej światem, osiedla się w spokojnej wiosce rybackiej, w domku na plaży. Jednak wydzierając się ze szponów wojny, trafia na coś całkowicie nieoczekiwanego…

Jak każde szanujące się miasteczko, i nowe miejsce osiedlenia Maxa ma swoje legendy i tajemnice. W tym przypadku nie jest to sposób na reklamę miasteczka, a jednak niemalże od razu chłopiec trafia na ich ślady. Co łączy zegar działający wspak, tajemniczy ogród pełen posągów i zatopiony przed dwudziestoma pięcioma laty wrak statku? Odkrywane stopniowo elementy układanki niepokoją, a z czasem prowadzą do przerażających wydarzeń. Co to oznacza dla Maxa i jego przyjaciół? Jaką tajemnicę kryje to malownicze miasteczko?

Do tego, że Zafón jest znakomitym pisarzem, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Cały kunszt, jaki zaprezentował w Cieniu wiatru, w Księciu Mgły nie traci na doskonałości. Są tu rozbudowane, ale przyjemne w odbiorze opisy, malowanie słowami już od pierwszej strony, które nie tylko sprawia, że świetnie odczuwamy klimat powieści, ale też czujemy się częścią historii. Tym razem u Zafona króluje nie tyle codzienność, co element magiczny, który w tym przypadku oznacza tylko czyste zło – innymi słowy, magia to nie miejsce na dobro. Ani na jego odrobinę. Takie założenie w zestawieniu z mistrzowskim posługiwaniem się słowem sprawia, że niejednokrotnie jesteśmy zaniepokojeni przeżywaną historią, a dreszczyk porównywalny jest do horrorów, które – będąc uczciwą – są dużo straszniejsze i budowane w zupełnie inny sposób. Jednak przemyślana fabuła i sposób jej prowadzenia, a także uczucie uczestniczenia w wydarzeniach sprawia, że powieść jest bezkonkurencyjna – a w wykonaniu innego autora z pewnością byłaby książką po prostu dobrą, tylko dla młodszych czytelników.

Mówiąc o młodszych czytelnikach, należy pochylić się nad wymową tekstu. Choć książka dedykowana jest przede wszystkim młodzieży, czuć pewną rozbieżność w budowie tekstu: z jednej strony sposób wypowiedzi przywodzi na myśl opowiastki dla starszych dzieci, a z drugiej autor posługuje się zdaniami złożonymi, pełnymi szczegółów i wyrazów niezrozumiałych dla młodszych odbiorców. Oczywiście całkiem odrębną kwestią jest zbudowany klimat, który momentami straszył mnie, czytelnika dorosłego – co zatem mają powiedzieć dzieci? Dla nich za to zaserwowano złagodzone dialogi (nie wiem, czy taki był zamysł samego autora, czy tylko tłumacza), które – w punkcie kulminacyjnym! – odstają od opisywanej sytuacji. Raz jeszcze należy tutaj podkreślić, że sceny, gdzie dużo się dzieje, tchną niesamowitą dynamiką dzięki zręcznemu piórowi Zafona. Jak zatem wygląda owa dynamiczna scena, gdzie toczą się losy bohaterów, walka o dobro, ba!, o ich życie – scena, gdzie nastolatek przemawia do potężnego czarnoksiężnika zdaniami typu: Czego pan chce?, Ale co dla pana jest warte życie jakiegoś chłopaka? ? Powiedzmy wprost: odziera scenę z tej pięknie uplecionej dynamiki, powoduje, że wypadamy „z roli” – i, tak naprawdę, kto w sytuacji najwyższego zagrożenia zwraca się do okrutnego czarnoksiężnika per „pan” tylko dlatego, że ów pan jest starszy od nas,  o f i a r ? Na szczęście to tylko jeden moment załamania w tekście – Księcia Mgły czyta się bardzo płynnie i przyjemnie, fabuła gładko posuwa się do przodu, a czytelnik po uszy zanurza się nie tylko w klimacie przesiąkniętym magią, ale też wybiera się na przyjemny spacer po malowniczym miasteczku. I za to Zafona cenię najbardziej.

Pewne obrazy z dzieciństwa zostają w albumie pamięci wyryte niczym fotografie, niczym sceneria, do której człowiek zawsze wraca pamięcią, choćby upłynęło nie wiadomo jak wiele czasu.

Książę Mgły [Carlos Ruis Zafon]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE
_______________________________________
za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku! Dziękuję Ci serdecznie, że tu zajrzałeś i że poświęciłeś mi chwilę. Proszę, zostaw po sobie ślad, ponieważ każdy komentarz jest dla mnie największą nagrodą za włożoną pracę i serce :)