Kolorowanki dla dorosłych zawładnęły światem. Kiedy i moi
znajomi zaczęli kolorować, ja zaczęłam się zastanawiać, na czym polega ich
fenomen. No bo jak to – dorosły ma się bawić w kolorowanki? Spoko, to niech
kupi sobie kolorowankę w kiosku za dwa złote. Ale że ma mnie to odstresować?
Chyba bardziej zdenerwować, jak wyjadę za linię.
Tak, byłam sceptyczna, jakby ktoś
miał wątpliwości. Bardzo sceptyczna. Ale później mnie to zainteresowało – i to
na tyle, że zaczęłam przymierzać się do zakupu własnego egzemplarza. Akurat
wtedy pokazały się pierwsze kolorowanki Wydawnictwa Sine Qua Non, więc
postanowiłam skorzystać z okazji i dać się zaskoczyć temu fenomenowi. I przy
okazji dać Wam znać, co myślę.
+ Piękne ilustracje, ciekawa
kreska
+ Detaliczność rysunków
+ Duży wybór (100 kolorowanek)
+ Oprócz kolorowania – podróż po
świecie. W tym po Bałkanach, więc nie mogłam pozostać na to obojętna ;)
+ / - Książka jest klejona. Co
prawda utrudnia to dostęp do wewnętrznej krawędzi rysunku, ale za to przy
szerszym odgięciu kartka prezentuje się w całości – brzeg się nie zawija,
strony nie wypadają. Cierpi na tym lekko grzbiet, ale toż to przecież tylko
kolorowanka!
- Kreski „donikąd” – duża
szczegółowość w konsekwencji oznacza miejsca, w których – próbując wieść pewien
szlak jednym kolorem – tracimy go i znajdujemy się w innym miejscu rysunku. Nie
mam pojęcia, czy to brzmi logicznie, ale mam nadzieję, że wiecie, o co mi
chodzi ;)
Na zachętę – próbka mojego
uzewnętrzniania artystycznego. Szału nie ma, kredki mnie nie lubią ;)
Dajcie znać, co myślicie, czy wypróbowaliście i jak
Wasze wrażenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku! Dziękuję Ci serdecznie, że tu zajrzałeś i że poświęciłeś mi chwilę. Proszę, zostaw po sobie ślad, ponieważ każdy komentarz jest dla mnie największą nagrodą za włożoną pracę i serce :)