Danny Wallace: Charlotte Street

Charlotte Street [Danny Wallace]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
W życiu można wybierać różnie. Jason akurat wybrał kiepsko: rzucił posadę nauczyciela i zaczął pracować jako recenzent w podrzędnej gazecie. Na domiar złego rzuciła go dziewczyna, która, jak gdyby nigdy nic, zdaje się wieść szczęśliwe życie w ramionach innego faceta. Ale jest też dobra wiadomość: Jason spotyka pewną piękną kobietę na Charlotte Street!

Od razu jednak chcę rozwiać wszelkie wątpliwości: Charlotte Street to nie jest typowy romans, w którym mężczyzna, mimo przeciwności losu, wreszcie poznaje niesamowitą kobietę i biega za nią z kwiatami i zarzuca czułymi słówkami, aby ją zdobić i stopić tym samym nasze serca. Rzeczywiście wskazuje na to opis okładkowy, a i mnie ciężko jest uciec od stworzenia takiego wrażenia, skoro mówię o tym, co się w życiu Jasona dzieje. Na szczęście jednak to tylko pozory.

Jason to facet jakich wiele – pracuje, przeżywa swoje rozstanie, stara się pozbierać. No i trafia na piękną kobietę, która go fascynuje. Ale tutaj kończą się schematy. Jason ma bardzo specyficzny styl bycia i nie stroni od pokazywania go w swojej opowieści – co wychodzi na dobre, bo, choć na początku może drażnić czytelnika, szybko zmienia się w powód, dla którego go uwielbiamy i nie możemy oderwać się od lektury. Z właściwą sobie ironią i dystansem patrzy na świat i rozlicza się ze swoimi sprawami: przyjmuje kolejne wieści o życiu byłej dziewczyny z lepszym lub gorszym skutkiem, dochodzi do siebie po bolesnym rozstaniu (tak, tak, doskonale pokazuje, że faceci też cierpią, tylko okazują to inaczej!), popełnia błędy. Ale też natrafia na tajemniczą nieznajomą, która go intryguje i o której postanawia dowiedzieć się czegoś więcej.

Na szczęście w Charlotte Street jedynie pojawia się wątek romantyczny, i to nieszczególnie wyeksponowany. Ta powieść to przede wszystkim obyczajówka, wycinek z życia ludzkiego – tym razem przedstawiony oczami faceta, co jest dobrą przeciwwagą do niezliczonych wersji kobiecych wariacji na temat życia. Jason zalicza wzloty i upadki, coś traci i coś zyskuje, momentami jest zabawny i uroczy, momentami – absolutnie nie do zniesienia. Charlotte Street to taka proza życia z innej perspektywy – co by nam, paniom, nie wydawało się, że mężczyźni nie odczuwają.

Sam język powieści, wskutek tego, że narracja została przekazana samemu Jasonowi, jest bardzo specyficzny: ma swój odrębny, niecodzienny styl, sporo w nim ironii, typowych dla Jasona komentarzy. Może być to ciężkie doświadczenie na początku lektury, bo sprawia, że zastanawiamy się, czy to nie jest taki „luz na siłę” i czy sam Jason, mówiąc kolokwialnie, nie jest przypadkiem zwykłym dupkiem. Jednak w tej powieści dzieje się coś niesamowitego: mamy okazję stopniowo poznawać głównego bohatera, od powierzchownych obserwacji wchodzić głębiej w jego psychikę, charakter i zwyczaje, i – po konfrontacji z jego prawdziwym „ja” – zaczynamy go lubić, wręcz mu kibicujemy, a narracja zaczyna być dla nas niezwykle atrakcyjna i błyskotliwa. Dlatego apeluję, dajmy Jasonowi szansę!

Oczywiście jest to lekka literatura, w sam raz na wieczorny relaks z książką; trzeba przyznać, że w swojej klasie stoi na naprawdę wysokim poziomie. Zatem Charlotte Street polecam wszystkim paniom, które chciałyby zajrzeć do męskiego umysłu – a także panom, którzy chcieliby odnaleźć bratnią duszę w chaosie uczuć. Przyjemnej lektury!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku! Dziękuję Ci serdecznie, że tu zajrzałeś i że poświęciłeś mi chwilę. Proszę, zostaw po sobie ślad, ponieważ każdy komentarz jest dla mnie największą nagrodą za włożoną pracę i serce :)