Bartosz Szczygielski, podobnie jak kilka lat temu Magda Stachula, to moje nowe olśnienie na polskim rynku wydawniczym. A na naszym literackim podwórku nie olśniewa mnie zbyt często.
Przede wszystkim jestem Wam winna wyjaśnienie: to nie jest tak, że dyskredytuję polski rynek wydawniczy. Nie jest też tak, że jestem jego zagorzałą przeciwniczką, która z góry i na wszelki wypadek mówi mu stanowcze nie. Byłoby to nawet niewykonalne przy moim zapalonym kibicowaniu młodym autorom i własnych próbach literackich. Widzicie, chodzi o coś, co potrafię nazwać tylko nieprofesjonalnym językiem: polska literatura ma w sobie pewną specyficzną naleciałość. Coś nieuchwytnego, co czai się gdzieś na pół drogi między historią, tradycją i współczesnym pragnieniem bycia zachodnim. Coś, co odrzuca mnie na dobre.
„Krok trzeci” taki nie jest. Bartosz Szczygielski serwuje czytelnikom solidną dawkę napięcia powtykanego w każdą stronę jego rasowego, mocnego thrillera przez wielkie T. No bo czego my tam nie mamy: jest tajemnica, jest napięcie, jest i podskórny strach, że coś jest nie tak, i że zaraz na pewno coś się posypie. Mamy doskonale napisaną bohaterkę, co do której pozycji jednocześnie jesteśmy pewni i coś każe nam myśleć, że jest to złudna pewność, która wywiedzie nas na manowce. Wreszcie dostajemy doskonałe podejście do suspensu, stopniowe dawkowanie odpowiedzi i plot twist, który nie bazuje na szokowaniu za wszelką cenę, ale wybrzmiewa elegancko, bo jako konsekwencja misternie budowanej fabuły. Czy można chcieć czegoś więcej? Chyba nie. W każdym razie ja nie chcę.
Znawcy gatunku na pewno dopatrzyli by się schematów typowych dla thrillera – ale nie oszukujmy się, jest to rodzaj, którego sensem istnienia jest bazowanie na pewnych rozwiązaniach. Mimo to „Krok trzeci” nie jest naszpikowany wzorami i wzorcami, bazuje na tym, na czym bazować musi, żeby osiągnąć stabilną konstrukcję literacką, a dalej płynie własnym, porządnie przemyślanym tokiem. Jak dla mnie 10/10, polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku! Dziękuję Ci serdecznie, że tu zajrzałeś i że poświęciłeś mi chwilę. Proszę, zostaw po sobie ślad, ponieważ każdy komentarz jest dla mnie największą nagrodą za włożoną pracę i serce :)