Anna Rybkowska: Nell (tom 1)

Nell. Tom 1 [Anna Rybkowska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Romans podszyty pokładami moralności i rozważań o słuszności swoich działań to chyba najtrafniejszy opis tej powieści. W „Nell” Anny Rybkowskiej życie codzienne odbija się wyraźniej niż w zwierciadle, wraz ze swoimi urokami, wadami, ale i trudnymi wyborami.
Poznań, a w nim pewna polska rodzina – taka, jakich w Polsce (i na całym świecie) wiele. Mimo że wielodzietna, to dobrze sytuowana. Ona – anglistka, która porzuciła wyuczony zawód w imię czuwania nad rodziną. On – grafik; spokojny, ale ciepły, kochający mąż i ojciec. No i dzieci – czteroosobowa gromadka, w szerokim przedziale wiekowym: od chłopca w wieku przedszkolnym do prawie mężczyzny w wieku licealnym. Trzej synowie i córka. Choć państwo Skowrońscy wiodą zwykły, wręcz szablonowy żywot, są szczęśliwą rodziną; mąż spełnia się w pracy, żona – Natalia – u jego boku, wśród rodziny, ze świadomością, że jest jej potrzebna jak nikt inny. Wszystko się odmienia, gdy pewnego dnia, zapewne dla niewinnego żartu, Natalia postanawia wysłać swoje zdjęcie do idola swojej córki – Wiliama Barlowa. Ku zaskoczeniu kobiety, idol nastolatek postanawia się do niej odezwać, argumentując swój wybór magnetycznym wręcz wrażeniem, jakie wywarła na nim Natalia. Jednak Nell – bo tak ją nazywa – nie jest tym, za kogo się podaje: w sieci figuruje jako dwudziestoparolatka, beztroska studentka filologii angielskiej bez zobowiązań i własnej rodziny. Choć w wirze maili i telefonów, które otrzymuje od artysty, w końcu wyznaje prawdę o sobie, mężczyzna wydaje się być niezrażony…

Niedługo później zapada decyzja – Natalia wybierze się do Londynu, aby odwiedzić przyjaciółkę sprzed lat, Sarę. Choć prawdziwym powodem jest chęć wybrania się na koncert Barlowa, Natalia przekonuje samą siebie, że jedzie wspierać przyjaciółkę w trudnej sytuacji życiowej. Już na miejscu jeden koncert pociąga za sobą wiele nieprzewidzianych wydarzeń, bardzo różnych w skutkach, które wpływają na fakt, że główna bohaterka raz po raz odwleka datę powrotu do Polski – i do rodziny, za którą wydaje się w ogóle nie tęsknić. Gdy wreszcie zrywa kontakt z Barlowem i wraca do „miejsca gdzieś na wschodzie”, czyli Poznania, wcale nie oznacza to końca przemyśleń, rozważań, w których niebezpiecznie zaciera się granica moralna, a także… spotkań. Przed kobietą wyrasta olbrzymi dylemat, rzutujący na całe jej dotychczasowe życie: czy pozostać Natalią – wspaniałą matką i żoną, czy wybrać tożsamość Nell – kochanki owładniętej urokiem Barlowa.
Sięgałam po tę powieść ze świadomością, że jej głównym wątkiem będzie wątek romantyczny; nie spodziewałam się jednak, że będzie to romans tak prosty. Zarówno powieści obyczajowe, jak i romantyczne, rządzą się swoimi prawami: znajdują się w nich elementy sztandarowe, których ominięcie nie czyniło by z powieści romansu. Nie można zatem stwierdzić, że są one nie na miejscu – są po prostu nieumiejętnie zastosowane. Wydaje się, że problem tkwi już u samych podstaw tekstu, a więc w tematyce – nie jest to ani harlequin, przepełniony seksualnością i ognistym opisem romansu, ani powieść obyczajowa, skupiająca się na życiu codziennym bohaterki; jest to coś pomiędzy, swego rodzaju romans dla „dziewczyn z dobrego domu”, gdzie główna bohaterka sili się na moralność aż do bólu i sztuczności, aby wreszcie jej trochę „odpuścić” – i to bez wyraźnej skruchy. Oczywiście jest to zwierciadło rzeczywistości – bo któż ze sobą nie walczy? Niemniej jednak autorka pisząca książkę realistyczną, mającą ukazywać życie takim, jakie jest, nie jest zwolniona z używania języka, który uplastyczni opis i sprawi, że treść stanie się budulcem światem przedstawionego, a więc – alternatywnego. Język powieści jest prosty, opisy zaś – chaotyczne. Między innymi Barlow, będący swoim własnym zaprzeczeniem, arogancki i nieodpowiedzialny gwiazdor z dobrze ukrywaną duszą romantyka, tak naprawdę nie jest przedstawiony jako chodzący chaos – to raczej jego opis jest taki, a nie jego osobowość, która przecież winna być spójna, nawet jeśli jest targana tak skrajnymi cechami charakteru. Przez takie niedociągnięcia historia wydaje się przesadnie prosta i nakreślona w pośpiechu. Być może fabuła nie wyda się czytelnikowi specjalnie oryginalna, jednak jestem przekonana, że można by w oparciu o nią stworzyć coś zgoła innego: intensywnego, barwnego, nieprzewidywalnego. Akcja powieści rozwija się niesamowicie powoli, wzbogacana w opisy rzeczy nieistotnych, jak na przykład roślin hodowanych przez matkę Barlowa. Inne zaś opisy są wręcz nieprawdopodobne: samobójcze wyczyny Wiliama podczas koncertu, z których wychodzi bez szwanku czy rozważania religijno-filozoficzne, które nijak swoją tematyką i stylem nie pasują do treści.
Tak naprawdę w „Nell” spodobały mi się dwie rzeczy: sposób, w jaki została opisana rodzina Natalii – ciepło, naturalnie, tak, że chciało się wrócić do lektury powieści właśnie dla zadomowienia się w poznańskim mieszkaniu – którego w powieści było zdecydowanie za mało (a cóż jest ważniejsze dla zrozumienia pobudek Natalii niż dokładny opis jej codzienności?); druga udana rzecz to niektóre ze scen – te, gdzie akcja nabiera tempa, prze do przodu, jest nadzieja na jakieś przełomowe wydarzenie. Choć zakończenie nie było zaskoczeniem, spowodowało, że zaczęło się coś dziać – Nell wreszcie definitywnie ruszyła w jedną ze stron. W zasadzie tylko te nieliczne elementy spowodowały, że jestem ciekawa, co wydarzy się w części drugiej. Odnoszę wrażenie, że finalną opinię o tej książce należałoby wydać właśnie po zapoznaniu się z dalszym ciągiem powieści, niemniej jednak wydawca, który wznowił „Nell”, zadecydował o rozdzieleniu historii na dwie części. Zabieg ten zdecydowanie nie przysłużył się zainteresowaniu kolejnym tomem, na co duży wpływ ma oczywiście konstrukcja akcji powieści.
Mimo wyraźnie zarysowanych wad, historia ma w sobie spory potencjał, który – dobrze wykorzystany – mógłby wywołać spore zainteresowanie pozycją, nie tylko wśród fanek romansów, ale także literatury obyczajowej. Jeśli jednak czytelnik jest fanem życia przedstawionego bez ogródek i zbędnych zabiegów uatrakcyjniających historię, jest to powieść dla niego: pełna nieistotnych wątków, ale także prawdziwa i życiowa – mimo że fascynacja zagranicznego bożyszcza nastolatek mało komu się przytrafia. Niestety tym razem  kończę lekturę z mieszanymi odczuciami i poważnie się zastanawiam, czy kiedykolwiek dowiem się, jak skończyła się historia Nell. Jest to powieść tylko dla miłośników gatunku, sceptyków nie przekona.
Ewa Król
__________
EGZEMPLARZ RECENZENCKI

1 komentarz:

Drogi Czytelniku! Dziękuję Ci serdecznie, że tu zajrzałeś i że poświęciłeś mi chwilę. Proszę, zostaw po sobie ślad, ponieważ każdy komentarz jest dla mnie największą nagrodą za włożoną pracę i serce :)