Ismet Prcić: Odłamki

Odłamki [Ismet  Prcić]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Lata 90., Bałkany. Między państwami, do niedawna będącymi republikami byłej już Jugosławii, dochodzi do konfliktu. Chaos, śmierć, niski standard życia – wówczas to codzienność. A pośród tego setki tysięcy ludzi. I on – nastoletni Ismet, który, podobnie jak jego rówieśnicy, nie wie, co to wolność. Ani co można nazywać normalnością.

Ismet jest zwykłym nastolatkiem – kocha teatr, interesuje się dziewczynami, chce się bawić i używać życia. I choć to przeciętny opis mogący odnosić się do tysięcy ludzi w jego wieku, tutaj te słowa oznaczają zupełnie co innego: aktorska pasja oznacza próby w zniszczonym budynku. Randki z dziewczynami oznaczają romantyczne chwile z trzysekundowymi przerywnikami – bo akurat tyle trzeba, aby wybuchł zrzucony w pobliżu pocisk. Zabawa i beztroska bledną w dniu stawienia się na komisji – a znikają wraz z dniem wyruszenia na front. Dzieci na ulicach zbierają odłamki pocisków; wymieniają się nimi i chwalą, które znalazło większy. Ludzie giną bez żadnego powodu i bez żadnego ostrzeżenia – w jednej chwili dokądś zmierzają, załatwiają swoje sprawy – w drugiej już ich nie ma. Ucieczka za granicę wymaga wizy, a te praktycznie wcale nie są wydawane. Oto piekło, zdające się nie kończyć – a to zaledwie Tuzla, która nie była głównym celem na terytorium bośniackim – a wręcz była dość dobrze chroniona[1].

W takich warunkach żyje Ismet – i wszyscy jego rodacy, którym nie udało się wydostać z kraju. W stanie wiecznej niepewności i wszechobecnych konfliktów chłopak się wychowuje i dorasta – co powoduje, że nie ma gdzie i kiedy wyrobić sobie obrazu normalnego świata i „zdrowego” społeczeństwa. Kiedy dostaje propozycję, aby wyjechać wraz z trupą teatralną do Edynburga, za namową rodziców postanawia starać się o wizę. Jednak wielkimi krokami nadchodzi dzień przyłączenia go do wojska i wysłania na wojnę, co oznacza, że szanse otrzymania wizy maleją drastycznie. Jak zatem potoczą się jego losy?

Historie opowiedziane w Odłamkach są idealnym odzwierciedleniem tytułu powieści – nie następują po sobie chronologicznie, lecz są krótkimi, oderwanymi od siebie wspomnieniami – podobnie jak odłamki po wybuchu pocisku są rozproszone w wielu kierunkach i nie sposób złożyć je w całość. Wspomnienia Ismeta Prcicia lawirują między okresem dzieciństwa, wiekiem nastoletnim i dorosłością, zmieniają się pod względem stylu narracji i tempa opowiadanej historii. Ale zmienia się też główny bohater – od czasu do czasu pojawia się tajemniczy Mustafa Nalić, którego losy niepokojąco zbliżają się do losów samego Ismeta. Jedno jest pewne: wiele go różni od Ismeta, ale też wiele ich łączy. Historie opowiadane z jego perspektywy są niejasne i owiane tajemnicą, wywołują bardzo zamglony obraz rzeczywistości – a jednocześnie są dziwnie znajome. Kim zatem jest Mustafa? Niełatwo na to pytanie odpowiedzieć.

Książka utrzymana jest w konwencji powieści, choć nie pozostawia wątpliwości, że zawiera bardzo obszerne wątki autobiograficzne autora. Oprócz rozliczenia się z tym, co przyniósł konflikt w latach 90., z własnymi uczuciami i wstrząsającymi przeżyciami, autor odmalowuje przerażającą panoramę trawionych konfliktem państw byłej Jugosławii. Jednocześnie opowiada o życiu na emigracji, zespole stresu pourazowego, życiu rodzinnym i o tym, jak jedna decyzja może wszystko zmienić.

Nie jest to jednak książka stricte o tym, jak przebiegał ów konflikt – niewiele tu wydarzeń historycznych, opisów walk czy odniesień do zbrodni związanych z tym okresem. To raczej opowieść naocznego świadka – aby wgryźć się w psychikę postaci i choć po części zrozumieć, co przeżył, przydatna jest wiedza historyczna. Oczywiście i bez tej wiedzy emocje są równie intensywne i przerażające, niemniej jednak historia bardzo często opowiadana jest jak dla osoby, która ma świadomość tego, co się działo – a teraz ma poznać, jak w obliczu tego odnajdowali się ludzie i jak działa ich psychika, gdy doznaje się tak traumatycznych przeżyć.

Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś innego – że książka będzie mocniejsza: że opisy będą wyrazistsze, że cała historia mną wstrząśnie i pozostawi całkowicie rozbitą w obliczu świadomości tego, co przeżywali niczemu winni ludzie. Owszem, fakty są przerażające już same w sobie, jednak liczyłam na to, że książka uświadomi to nam, czytelnikom, jeszcze dobitniej – a i przy tym poruszy tych, którzy o sytuacji na Bałkanach nie wiedzą za dużo. Nie można natomiast odmówić Prciciowi jednego – niektóre opisy poprowadził wręcz zbyt wyraziście, a psychikę człowieka, na oczach którego rozgrywają się straszne sceny, odmalował w sposób czytelny i niepokojący. Uważam jednak, że o tak strasznych wydarzeniach należy mówić w sposób jeszcze mocniejszy, wręcz skrajnie dobitny – to nie to, że jestem fanką krwawych scen i przemocy, wręcz przeciwnie. Ale o wojnie i o tym, co złe, należy pisać z taką mocą, z jaką wpłynęła ona na ludzi – bo tylko taki sposób przekazu jest w stanie uświadomić czytelnikowi chociaż po części, co tak naprawdę się wówczas wydarzyło. Bo fakty i daty to tylko wierzchołek góry lodowej, pod którym kryją się tysiące osób, ich cierpienie, trauma w dalszym życiu, ofiary, jakie musieli ponieść – a to wszystko za niewinność.

Mimo to uważam, że jest to naprawdę dobra książka – ukazuje rzeczywistość właściwą czasom, których dotyczy. W dodatku jest to rzeczywistość „z pierwszej ręki” – bowiem najlepsze reportaże ludzi spoza Bałkanów nie będą w stanie oddać tego, co mogą pokazać ludzie wówczas tam obecni. O tym, co się wydarzyło, należy pisać – niezależnie od tego, czy postawimy na kluczowe wydarzenia, czy na psychikę ludzką. I właśnie za świadectwo tamtych czasów połączone z dobrą prozą Prciciowi należy się ogromny szacunek.




Wszyscy pochodziliśmy z tego samego miasteczka, ale uciekaliśmy z trzech zupełnie różnych krajów. Bego uciekał z Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Irfan uciekał z Socjalistycznej Federacji Republiki Jugosławii. Ja natomiast – z nowo utworzonego, niezależnego państwa Bośni i Hercegowiny. To coś mówiło o Bałkanach. Reżimy się zmieniają, ale nie trwają długo i po jakimś czasie ludzie chcą uciekać.

____________________________
[1] http://bs.wikipedia.org/wiki/Tuzla#Rat_u_BiH

____________________________

za egzemplarz dziękuję serdecznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku! Dziękuję Ci serdecznie, że tu zajrzałeś i że poświęciłeś mi chwilę. Proszę, zostaw po sobie ślad, ponieważ każdy komentarz jest dla mnie największą nagrodą za włożoną pracę i serce :)