(przedpremierowo) Felicia Yap: Wczoraj

Wow, co to była za lektura! Było mnóstwo napięcia i zwrotów akcji, ale też świetna konstrukcja postaci. No i najważniejsze: świat przedstawiony skonstruowano tak pomysłowo i błyskotliwie, że - gdyby pokusić się o inny splot wydarzeń - mógłby posłużyć do zbudowania zapierającej dech w piersiach sagi. Przed Wami niekwestionowany thriller roku!

Źródłem tych nieczęstych dla mnie zachwytów jest powieść Wczoraj autorstwa Felicii Yap (w polskiej wersji językowej ukaże się 1 sierpnia nakładem Wydawnictwa W.A.B.) - thriller w brawurowy sposób mieszający się z rasową dystopią i porządnym kryminałem. Cóż takiego mogła wymyślić Yap, żeby przebić się przez grubą taflę mody na spin-offowe thrillery wyrastające jeden po drugim jak grzyby po deszczu? To musiało być coś super - no i było.

Świat, w którym żyją bohaterowie Wczoraj, do złudzenia przypomina nasz - te same krajobrazy i miejsca, firmy, światowi giganci i sposób egzystencji. Z tą tylko różnicą, że Apple zbiło dwukrotny majątek, i to na produkcji... pamiętników. Bo w świecie wykreowanym przez Yap to pamiętniki podporządkowują sobie całą technologię i nie sposób się bez nich obejść. Dzieje się tak dlatego, że ludzi z tego świata nie dzieli, na wzór naszej rzeczywistości, religia i kolor skóry, ale zdolności ich mózgów. W społeczeństwie współegzystują dwie rasy: monosi i duosi - ludzi zdolni do, odpowiednio, zachowywania wspomnień z dnia lub dwóch dni wstecz - a normalne funkcjonowanie zapewnia im opracowywany przez lata sposób prowadzenia zapisków w ich dziennikach, które muszą prowadzić i których muszą za wszelką cenę strzec. Nie trudno się domyślić, że takie ograniczenia wywołują nie tylko problemy w życiu codziennym, ale też mogą prowadzić do manipulacji wspomnieniami, a tym samym - osobowościami. Jak w tak niebezpiecznym świecie odnaleźć swoje ja?

To tylko góra lodowa problemu, który uderza nas od pierwszych stron powieści. Bo główne pytanie brzmi: jak znaleźć mordercę, gdy pamiętasz tylko to, co zdarzyło się wczoraj? O tak, o morderstwie tu rzecz. O zagmatwanych intrygach, nieoczekiwanych zwrotach akcji i winie wyrastającej nie tylko na zbrodni, ale przede wszystkim na emocjach, które tak trudno zachować w świecie pozbawionym pamięci. Splot losów bohaterów, tak bardzo poróżnionych na skutek przynależności do dwóch różnych klas społecznych (czy aby na pewno tylko dwóch...?), może okazać się dużo głębszy i dużo bardziej skomplikowany, niż każe nam oczekiwać taki zarys fabuły. Wczoraj to nie tylko doskonały thriller z wątkami kryminalnymi, ale przede wszystkim świetnej jakości dystopia.

Szczerze mówiąc, trochę mi szkoda, że rozwój powieści poszedł w kierunku klasycznego thrillera - i to aż z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że konieczność wyjaśnienia intrygi (i zaskakiwania do końca, do tego nas czołówka współczesnych autorów przecież przyzwyczaiła) wprowadziła do tekstu dość obszerny, przegadany fragment, który - choć potrzebny w takim zamyśle fabularnym - tylko ostudził atmosferę i zwolnił akcję przed wielkim finałem. Po drugie - bo gdyby historię rozbudować i nieco inaczej poprowadzić ją do finału (może nawet zupełnie innego?), można by wyciągnąć z pomysłu fabularnego dużo więcej niż jedną powieść. Konkretniej rzecz biorąc - materiału wystarczyłoby na całą serię, którą z nieskrywaną przyjemnością przeczytałabym w rekordowym tempie. Jestem też całkiem przekonana, że dołączyłoby do mnie sporo fanów, których powieść z pewnością zyska bezpośrednio po swojej premierze.

Mimo to powieść w kształcie, który mu nadała autorka, również jest bardzo atrakcyjna dla czytelnika: ma to, co mieć powinien każdy dobry thriller, a sukces wzmacnia stworzenie świata przedstawionego według nowego szablonu. Mimo pewnych niedoskonałości i wciąż nieodżałowanych braków poszerzających obraz świata jako takiego (wielki plus za "wycinki prasowe" przeplatające rozdziały, które - na wzór Delirium - tłumaczą nam świat, w który wchodzimy) jestem przekonana, że Wczoraj to książka, którą trzeba przeczytać. Z tego prostego powodu, że tak dobrego thrillera przez chwilę już nie miałam w rękach - i pewnie przez kolejną mieć nie będę. Miłej lektury! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku! Dziękuję Ci serdecznie, że tu zajrzałeś i że poświęciłeś mi chwilę. Proszę, zostaw po sobie ślad, ponieważ każdy komentarz jest dla mnie największą nagrodą za włożoną pracę i serce :)